wtorek, 10 lipca 2012

Wieczór

Wczoraj coś mnie tak nosiło, że wieczorem przywołałam psy i uciekłam przed wszystkimi troskami do lasu i na okoliczne łąki.
Szybki spacer pod górkę i trafiłam do innego świata - cisza, spokój, ptasie trele - a w tle moje sapanie :))) - oj trzeba wreszcie popracować nad kondycją.
Odwiedziłam miejsca, w których już bardzo dawno nie byłam. I ani się obejrzałam jak słońce zaczęło chylić się ku zachodowi. Tak zauroczył mnie ten widok , że zrobiłam na szybko kilka fotek telefonem wobec czego jakość taka sobie - szkoda bo nie oddaje tej wspaniałej gry świateł.






Wracając potykałam się o psy i własne nogi bo zdążyło zrobić się całkiem ciemno. A okazało się, że jak robiłam te zdjęcia byłam ze 3 km od domu (leśnymi drogami). Dobrze, że nasz las to nie puszcza i nie ma tam grubego zwierza (choć wydaje mi się, że dziki do takich są zaliczane - a te się trafiają). 
Dziękuję wszystkim tu zaglądającym za ciepłe słowa. I życzę spokojnej nocy. 

3 komentarze:

  1. Witaj, przeczytałam Twój komentarz u Danusi ze Ściborówki. Pytałaś o ciasto na pierogi. Chętnie podzielę się z Tobą moim sposobem.Mąka, sól, trochę oleju, aby było elastyczne i tajemniczy składnik- bardzo gorąca woda!Wszystko razem zagnieść na luźne ciasto .żadnych jajek!Spróbuj, na pewno będą dobre! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń