piątek, 23 listopada 2012

Nawet najdłuższa noc kiedyś się kończy

Witajcie, jeśli ktoś tu jeszcze zagląda.
Dziękuję wszystkim za ciepłe i delikatne słowa pocieszenia dziękuję za to, że byliście w tych ciężkich dla mnie chwilach.
Przyznam się, że ten wpis zaczynany był już wiele razy lecz za nim zdołałam go skończyć to właściwie już się zdewaluował i zaczynałam od nowa. Ale tak to się teraz  jakoś plecie, że w moim życiu więcej jest tego co robić "trzeba" niż tego co "chcę".
Niemniej jednak sprawy rozpoczęte należałoby zakończyć a w szczególności jedną bardzo dla mnie ważną.
Jak niektórzy wiedzą w sierpniu  zapisałam się na kurs prawa jazdy (bo tak się jakoś złożyło, że do tej pory nie widziałam potrzeby zdobywania tychże). W związku z chorobą mamy wszystko szło dwa razy ciężej niż powinno ale kurs skończyłam  zapisałam się na egzamin  i  - pierwsze podejście spalone. Po 40 minutach jazdy egzaminator stwierdził:  Wymuszenie pierwszeństwa, a następnie dodał z błyskiem w oku "..no prawie się pani udało...". Ale jak to było w reklamie - prawie czyni wielką różnicę.
Teraz czekam na drugie podejście 6 grudnia - proszę  trzymajcie kciuki.
A teraz chciałam podziękować szczególnie serdecznie dwóm osóbkom z blogowego świata po pierwsze Ludzie. Okazało się, że wygrałam w jednym z ogłoszonych przez Ludoczkę szybkich konkursów więc na jej prośbę określiłam się jaki drobiazg sprawi mi radość, ale to co dostałam przeszło wszelkie moje oczekiwania. No popatrzcie sami:
Tyle wspaniałości i do tego wiele ciepłych słów

A to pierwotnie miała być wygrana w ogłoszonym konkursie (zamieszkał w naszej sypialni)




 A był jeszcze przesmaczny dżem z jabłek i czarnego bzu ale do zdjęcia się nie załapał.
Wierzcie jak otwarłam tę paczkę to całkiem się rozkleiłam i długo  jeszcze oczy mi się pociły :)
Druga osoba która zrobiła mi niespodziankę miłą memu sercu jest Janeczka. Całkowicie niespodziewanie zostałam obdarowana przez Janeczkę jedną z jej cudownych bransoletek. Aby wam pokazać to cudo zrobiłam kilka zdjęć ale żadne nie jest w stanie oddać urody tego  misternego drobiazgu.
A zatem prezent od Janeczki:

  Dziękuję wam jeszcze raz.
A tak dla odskoczni i aby się nie zdewaluowały  kilka zdjęć z mojego dzisiejszego spaceru.

Tam całkiem nie tak daleko w chmurach kryją się Karkonosze





Piękna jesień a jeszcze niedawno  było tak:

Ale długi post wyszedł:)  Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy dotrwali do końca. I mam nadzieję, że teraz będę pisała krótsze ale częściej no i coś robótkowego wreszcie pokażę bo niby coś tam robię ale w bardzo żółwim tempie. Ewelina